czy mogę ubiegać się od spółdzielni aby to ona pokryła koszty naprawy??
oczywiście, że tak, kwestia wezwania policji na wszelki wypadek żeby spisali protokół uszkodzenia mienia (czy jakoś tak to się nazywa), notabene każda wspólnota powinna mieć ubezpieczenie i pewnie z niego będą pokrywane koszta wstawienia nowej szyby.
Wezwałem policje ale oni powiedzieli, że nie mają nic do tego. na razie porobiłem fotki bo bałem się iż spółdzielnia może powiedzieć, że stało się to nie na terenie spółdzielni i będzie wtedy spychologia.
[ Dodano: Sob 20 Lut, 10 10:47 ]
Zamieszczone przez loru
Zamieszczone przez rekin
czy mogę ubiegać się od spółdzielni aby to ona pokryła koszty naprawy??
oczywiście, że tak, kwestia wezwania policji na wszelki wypadek żeby spisali protokół uszkodzenia mienia (czy jakoś tak to się nazywa), notabene każda wspólnota powinna mieć ubezpieczenie i pewnie z niego będą pokrywane koszta wstawienia nowej szyby.
policja powiedziała, że protokołu nie spisze gdyż jest to sprawa cywilna
W moich żyłach płynie etylina a sercem jest Turbina
... i jeżeli masz możliwość obstrykaj dach, tydzień temu znajomy zarobił w machę soplem, stanowisko administracji: "celowe uszkodzenie... na rynnach nie ma sopli..." były dwa i oba spadły w nocy, jeden trafił centralnie w machę, rano jeszcze było widać miejsce gdzie wisiały (ślady na rynnie) jak przyjechali koledzy z komisariatu to rynna była już nagrzana od słońca i po śladach ani widu ani słychu...
.. widzę, że koledzy są nieco toporni i poszli na łatwiznę.... uszkodzenie i zabór mienia ściga się z urzędu... ale w tym konkretnym przypadku można sprawę zinterpretować na dwa sposoby, m.in sposób łatwy - pozbyć się klienta...
... i jeżeli masz możliwość obstrykaj dach, tydzień temu znajomy zarobił w machę soplem, stanowisko administracji: "celowe uszkodzenie... na rynnach nie ma sopli..." były dwa i oba spadły w nocy, jeden trafił centralnie w machę, rano jeszcze było widać miejsce gdzie wisiały (ślady na rynnie) jak przyjechali koledzy z komisariatu to rynna była już nagrzana od słońca i po śladach ani widu ani słychu...
zrobiłem fotki dachu ale w miejscu gdzie stał samochód jest on czysty gdyż wszystko spadło w nocy. Są ślady na podjeździe....
Natomiast obok na dachu są nadal zwały lodu które jeszcze nie poleciały na dół ( foty zrobiłem )
W moich żyłach płynie etylina a sercem jest Turbina
Warto postarać się jeszcze o świadka, który obejrzy teraz stan oblodzenia na budynku i w ewentualnym sporze sądowym potwierdzi Twoją wersję zdarzenia.
Dobrze by było, gdyby nie była to rodzina lub znajomy, tylko ktoś bezstronny.
Warto postarać się jeszcze o świadka, który obejrzy teraz stan oblodzenia na budynku i w ewentualnym sporze sądowym potwierdzi Twoją wersję zdarzenia.
Dobrze by było, gdyby nie była to rodzina lub znajomy, tylko ktoś bezstronny.
mam porobione zdjęcia dachów na osiedlu i na każdym są spore nawisy lodu, druga sprawa to sąsiad rano mnie powiadomił o tym, że lód spadł z dachu na szybę mojego samochodu.
W moich żyłach płynie etylina a sercem jest Turbina
rekin, od spisywania protokolow przy takich zdarzeniach i im podobnych jest straz miejska, ja mialam troche inna przygode, byla wyrwa na placu dojazdowym do garazu i niestety wjechalam w nia i uszkodzilam zawieszenie, wezwalam straz miejska, spisali notke, zrobili zdjecia, poprosilam sasiada aby poswiadczyl w obecnosci straznikow ze bedzie swiadkiem(widzial zdarzenie), nastepnie pismo do administracji spoldzielni do tego dolaczylam notke, zdjecia, po trzech tygodniach dostalam pelne odszkodowanie za naprawe auta i przy okazj naprawili wyrwe.
policja przyjechała na miejsce i odnotowała u siebie, że takie zdarzenia miało miejsce więc myślę, że to wystarczy.
Druga sprawa to ja zadzwoniłem na 112 i dyspozytorka przysłała policję a mogła wysłać straż miejską więc sądze, że wiedziała co robi. tylko mam nadzieję, że spółdzielnia nie bedzie się migała od odpowiedzialności za powstałą szkodę która wynikła z niedopełnienia ich obowiązków ( zwisające bryły lodu i śniegu na dachu )
W moich żyłach płynie etylina a sercem jest Turbina
rekin, jest na to paragraf ze spoldzielnia odpowiada prawnie za odsniezanie dachow,chodnikow itp. i to ona jako prawny wlasciciel odpowiada za zaistniala sytuacje, pomijajac fakt twojej szkody, to spoldzielnia moze zostac ukarana mandatem w wysokosci 500zl, pamietaj jak bedziesz pisal pismo to podaj sasiada za swiadka jest to wazne dla ubezpieczyciela spoldzielni. Ja jeszcze dostalam odszkodowanie za brak auta, ktore potrzebuje w pracy. Zycze powodzenia
znalazłem na to stosowny paragraf:
Art. 61. Właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany:
1) utrzymywać i użytkować obiekt zgodnie z zasadami, o których mowa w art. 5 ust. 2;
2) zapewnić, dochowując należytej staranności, bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych odziaływujących na obiekt, związanych z działaniem człowieka lub sił natury, takich jak: wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, osuwiska ziemi, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, pożary lub powodzie, w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego lub bezpośrednie zagrożenie takim uszkodzeniem, mogące spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska
W moich żyłach płynie etylina a sercem jest Turbina
znalazłem na to stosowny paragraf:
Art. 61. Właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany:
1) utrzymywać i użytkować obiekt zgodnie z zasadami, o których mowa w art. 5 ust. 2;
2) zapewnić, dochowując należytej staranności, bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych odziaływujących na obiekt, związanych z działaniem człowieka lub sił natury, takich jak: wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, osuwiska ziemi, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, pożary lub powodzie, w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego lub bezpośrednie zagrożenie takim uszkodzeniem, mogące spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska
Z jakiej to ustawy ?
PS: Tak na szybko to polecałbym art.434 kc:
Za szkodę wyrządzoną przez zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części odpowiedzialny jest samoistny posiadacz budowli, chyba że zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części nie wynikło ani z braku utrzymania budowli w należytym stanie, ani z wady w budowie.
Nie wiem tylko czy za część budowli można by uznać w tym wypadku oderwaną bryłę lodu.
Zanim podasz ich do sądu dobrze sprawdź czy mogłeś wg przepisów stać w tym miejscu. Poza tym spróbuj najpierw polubownie. Powodzenia.
Ja kiedyś straciłem boczną szybę w firmowym matizie.
Dozorca lub pan który zajmuje się pielęgnacją zieleni kosił trawę i podczas koszenia trawy kamień który wydostał się spod kosiarki przeleciał parę ładnych metrów i uszkodził szybę.
Zrobiłem parę fotek a następnie udałem się do administracji z pytaniem co mam z tym "fantem" zrobić
Odpowiedź była prosta. "Przepraszamy i prosimy o fakturę"
Szkoda została usunięta w ASO i po dostarczeniu faktury do administracji otrzymałem zwrot "kasiory"
Więc wszystko zależy od podejścia administracji lub zarządcy budynku
Zanim podasz ich do sądu dobrze sprawdź czy mogłeś wg przepisów stać w tym miejscu. Poza tym spróbuj najpierw polubownie. Powodzenia.
samochód stał na podjeździe do garażu
[ Dodano: Sob 20 Lut, 10 18:23 ]
Zamieszczone przez loyd
Zamieszczone przez rekin
znalazłem na to stosowny paragraf:
Art. 61. Właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany:
1) utrzymywać i użytkować obiekt zgodnie z zasadami, o których mowa w art. 5 ust. 2;
2) zapewnić, dochowując należytej staranności, bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych odziaływujących na obiekt, związanych z działaniem człowieka lub sił natury, takich jak: wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, osuwiska ziemi, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, pożary lub powodzie, w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego lub bezpośrednie zagrożenie takim uszkodzeniem, mogące spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska
Z jakiej to ustawy ?
PS: Tak na szybko to polecałbym art.434 kc:
Za szkodę wyrządzoną przez zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części odpowiedzialny jest samoistny posiadacz budowli, chyba że zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części nie wynikło ani z braku utrzymania budowli w należytym stanie, ani z wady w budowie.
Nie wiem tylko czy za część budowli można by uznać w tym wypadku oderwaną bryłę lodu.
W prawie budowlanym jest tak
W moich żyłach płynie etylina a sercem jest Turbina
Obojętne czy jest to wspólnota, spółdzielnia czy dom prywatny to właściciel obowiązany jest do utrzymywania chodnika w czystości i usuwanie z niego śniegu czy lodu chociaż chodnik nie należy do niego. To samo tyczy się nawisów śnieżnych i sopli. Jak komuś spadnie sopel czy śnieg na głowę to właściciel odpowiada za zaniedbanie. Myślę, że dotyczy to również szkód wyrządzonych w mieniu. Wyobraź sobie sytuację, w której spadnie z twojego okna doniczka na samochód zaparkowany prawidłowo. To TY czyli właściciel masz zapewnić bezpieczeństwo ludziom i samochodom przed Twoim domem aby nic się takiego nie wydarzyło. A dach jest częścią wspólną mieszkańców i wszyscy właściciele odpowiadają za to, czy z niego komuś coś na głowę nie spadnie. Tak jak pisałem wcześniej, spróbuj najpierw pogadać z zarządcą budynku.
Najlepiej jak od razu przyjedzie srebrna Kia i chłopaki wszystko spiszą. Sąsiad - świadek rzecz bardzo cenna. Niech pomoże.
a za sopelki zawsze odpowiada zarządca budynku, kto by to nie był.
Jesli masz AC porozmawiaj z ubezpieczycielem. Moze wymienisz szybe w ramach AC a ubezpieczyciel sciagnie sobie kase od zarzadcy (jest na to nawet jakis termin ale mi z glowy wylecial). Troche inny przyklad: sasiadce na ostatnim pietrze zalewalo sufit. Spoldzielnia ja zlala, za smolowanie dachu tez sie nie chcieli wziasc. Zglosila do PZU, dostala pieniadze na remont a spoldzielnia po wizycie agenta szybciutko naprawila dach
To też wszystko zależy chyba jak wspólnota ma w statucie. U mnie na warszawskiej pradze parkuje na podwórku w wewnątrz kamienicy, parkuje tu wielu mieszkańców, ale ...
wyraźnie wspólnota zaznacza że tu parkować nie można, a jeżeli ktoś parkuje to na własną odpowiedzialność i wspólnota nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez np. odpadające dachówki, czy kawałki ściany (a zimą śnieg czy lód)
WT 45581Ciemnozielona Skoda Octvia I Sprzedana WT 514** Srebrny VW Sharan
rekin, Spółdzielnie mają ubezpieczenie OC i z niego się staraj. A jak tylko szyba Ci poszła szkoda mieszać w AC. Ja bym ciągnął z właściciela budynku
[ Dodano: Nie 21 Lut, 10 08:23 ] tomwawa, Ale ty jako osoba parkująca nie jesteś obowiązany do znajomości statutu.
A oni są zobowiązani do zapewnienia bezpieczeństwa - a jak by dziecko w tym momencie było w tym miejscu i miało uszkodzenie ciała to na pewno statu by ich nie obronił.
.
Jeżeli moja odpowiedź okazała się pomocna, wciśnij "Pomógł" k
tomwawa, Ale ty jako osoba parkująca nie jesteś obowiązany do znajomości statutu.
co ty pier..... to tak samo jak nie znajomość prawa nie zwalnia Cię z jego przestrzegania a co do wspólnoty to faktycznie wystarczy zapis w statucie i znak zakazu parkowania i możesz im naskoczyć jak ci sopel spadnie na auto, co nie zwalnia wspólnoty z usuwania niebezpiecznych nawisów które mogą zagrażać życiu i zdrowiu.
rekin,
jak dla mnie to powinieneś:
- wiedzieć ile cię będzie kosztowała naprawa
- pójść do zarządcy budynku z pismem że w dniu takim to a takim spad mi sopel na na auto .... bla bla bla i w związku z tych prosisz o pokrycie kosztów naprawy
a reszta postępowania będzie zależała od odpowiedzi zarządcy.
Komentarz